Najgorsze rodzaje śmieci - unikaj ich jak ognia!


Tytuł posta jest trochę ironiczny, bo rodzaj śmieci, o których chcę napisać, przeważnie ląduje w spalarni, a śmieci + ogień = masa dwutlenku węgla uwalnianego do atmosfery :( Te rodzaje śmieci nie podlegają recyklingowi, więc ich zakup oznacza niechybne zanieczyszczenie środowiska. Są to śmieci, które rozkładają się setki lat, dlatego zastanów się, zanim je kupisz.


1. Torebki foliowe 

Tego śmiecia chyba nie muszę nikomu przedstawiać. Spowodował już tyle kontrowersji, że nawet w polskich sklepach wprowadzono zakaz rozdawania torebek foliowych i teraz można wyjść ze sklepu z foliówką tylko wtedy, gdy się za nią dodatkowo zapłaci i to wcale nie mało. A to wszystko dlatego, że torebka foliowa rozkłada się ok. 300 lat i nie podlega recyklingowi. Co więcej przeważnie takie torby zapychają maszyny do przetwarzania odpadów, często powodując niemałe problemy. Zgubiona może spowodować ogromne straty w przyrodzie - wiosną powszechnie widuje się je wiszące na drzewach i szpecące krajobraz. A istnieje łatwy sposób na uniknięcie tego przykrego problemu. Wystarczy zabrać ze sobą do sklepu torbę wielorazową. Taką torbę można kupić raz za bezcen i używać jej przez lata! Poza tym wiele sklepów zaczęło wprowadzać tzw. "torby bumerangi", do których można zapakować zakupione produkty, zanieść je do domu, a potem zwrócić torbę tak samo, jak zwraca się puste butelki po piwie. Super, nie? Jak na razie widziałam takie torby tylko w sklepach ze zdrową żywnością, ale mam nadzieję, że wkrótce będzie je można znaleźć też w innych sklepach :)

2. Kartony po mleku i sokach

Tutaj nazwa może być bardzo myląca, bo wszyscy mówimy o nich "kartony", a tymczasem one kartonami wcale nie są i zupełnie nie nadają się na makulaturę! Są to opakowania wielomateriałowe, przeważnie produkowane z mieszanki papieru i polietylenu, bardzo trudne do przetworzenia. W prawdzie w Niemczech już teraz produkuje się z takich opakowań wodoodporne płyty Tecan wykorzystywane w branży budowlanej, ale w Niemczech recykling stoi na znacznie wyższym poziomie niż u nas w Polsce. Z całą pewnością nie należy ich wrzucać do kontenera na makulaturę.

3. Kubeczki po jogurtach

Choć z pozoru wyglądają jak coś, co łatwo poddać recyklingowi, i w tym przypadku sprawa nie jest taka prosta. Firmy zajmujące się obróbką odpadów nie przeważnie przetwarzają tego rodzaju opakowań ze względu na znaczny spadek jakości surowca! Z tego powodu zakazano już ich używania w Chinach i planuje się wprowadzić podobny zakaz w Stanach Zjednoczonych. To samo dotyczy innych opakowań z polipropylenu, takich jak zatłuszczone opakowania po margarynie, serze czy oleju. Dlaczego tak jest? Po prostu koszty procesu przewyższyłyby znacznie korzyści. Niestety. A prawda jest taka, że takie z pozoru niewinne opakowania rozkładają się nawet 1000 lat! W prawdzie można je wykorzystać ponownie, np. do robienia domowych lodów albo innych mrożonek.

4. Paragony

Kolejny kryptośmieć, który wygląda jak papier, ale nie nadaje się do recyklingu. Warto wiedzieć, że paragony nie są robione z papieru, tylko z BPA, czyli bisfenolu A, który został całkowicie usunięty z branży produktów dla dzieci i opakowań do przechowywania żywności ze względu na swoją szkodliwość. Dlatego odmawiać przyjęcia potwierdzenia płatności kartą, gdy nie jest to absolutnie konieczne.

5. Brudne opakowania po jedzeniu na wynos

Chociaż są robione z materiałów, które można ponownie przetwarzać, to niestety stwarzają pewne problemy, jeżeli zostaną zatłuszczone w jakikolwiek sposób. Domycie takiego opakowania graniczy z cudem (wiem, bo próbowałam). Dlatego możliwość ich przetworzenia jest wątpliwa. Za to folię, w którą pakowane jest tofu teoretycznie można przetworzyć, a przynajmniej taką informację otrzymałam z MPO.

6. Opakowania po pizzy

Podobnie sprawa wygląda w przypadku kartonów po pizzy. Chociaż sam karton jest typową makulaturą, po zatłuszczeniu - czyli gdy tylko pizza znajdzie się w środku - będzie nadawał się już tylko do kontenera na odpady zmieszane. Szkoda. Jednak tego rodzaju kartony można z powodzeniem kompostować.

7. Jednorazowe kubki po kawie i herbacie

Kolejnym takim problematycznym śmieciem jest kubeczek po kawie zakupionej w kawiarni. Takie kubki nadal dostaje się za darmo, ale dla środowiska są bardzo szkodliwe, bo nasyca się je polietylenem, żeby były odporne i żeby można było wlać do nich gorący napój bez ryzyka przeciekania. Rozkładają się  Dlatego w wielu kawiarniach wprowadzono już możliwość przyniesienia własnego kubka, jak na przykład w Starbucksie, gdzie można nawet kupić sobie ładny kubek termiczny wielokrotnego użytku, który utrzyma ciepło napoju znacznie dłużej niż zwykły "papierowy" kubek. Może za jakiś czas to będzie ogólnie przyjęta praktyka :) Ale na razie nie wrzucamy takich kubków do pojemnika na papier.

8. Zużyte pieluszki i podpaski

To bardzo niewygodny temat... W sumie to dość dziwne, że ludzie wrzucają takie rzeczy do kontenerów na segregowane suche, skoro suche wcale nie są, ale niestety tak się zdarza. Zużyte pieluszki nie dość, że są uznawane za odpady, o recyklingu których nawet nie warto myśleć (nie byłoby to opłacalne ani bezpieczne z punktu widzenia higieny), to jeszcze powodują zabrudzenie wszystkich śmieci znajdujących się w tym samym kontenerze! Okropne! Oczywiście jest to rodzaj śmieci, które nie występują w każdym gospodarstwie domowym, bo nie każdy ma dzieci ;) Ale jeśli akurat masz dzieci, to proszę, nie wrzucaj takich odpadów do kontenera na odpady segregowane. Rozkładają się od 250 do 500 lat, w zależności od tego, z czego są zrobione, dlatego jeśli kiedykolwiek będę miała dzieci, to postaram się używać tych wielorazowych albo kupować tylko takie, które są wykonane z biodegradowalnych materiałów. To samo dotyczy podpasek, ale już używam takich w 100% biodegradowalnych.



To chyba byłoby na tyle. 



Lista nie jest wyczerpująca, bo istnieje cały szereg odpadów, które teoretycznie można by przetworzyć, ale nie istnieje jeszcze odpowiednia technologia albo po prostu firmy zajmujące się recyklingiem nie uznają takiego przetwarzania za opłacalne. Podane powyżej rodzaje odpadów występują najczęściej i najczęściej są błędnie uznawane za odpady nadające się do recyklingu. No cóż, może kiedyś będziemy w stanie przerobić także takie odpady, na razie nie jest to możliwe...






Komentarze

  1. Tak bardzo nie ogarniam, jak można wrzucać zużyte podpaski do odpadów segregowanych. Ciekawa jestem, co ludzie sądzą, że można z nich zrobić^^ co do opakowań po pizzy, to chyba nie można dać się zwariować, przynajmniej papier jest biodegradowalny, więc pomimo, że nie można go poddać recyklingowi, to przynajmniej nie będzie się rozkładać miliony lat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, wystarczy świadome podchodzenie do sprawy, nie trzeba od razu rezygnować z pizzy ;) ale lepiej nie wrzucać zatłuszczonego opakowania po pizzy do kontenera na segregowane suche

      Usuń
  2. Śmieci to naprawdę duży problem dla naszego społeczeństwa. Zawsze mam problem z decyzją co segregować, a co nie. Niby jest napisane, gdzie co, ale nie jest to dokładne. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to prawda! Nie znam nikogo, kto nie miałby problemu z segregacją śmieci. Jest tak dlatego, że producenci wybierają bardzo dziwne surowce do produkcji opakowań i czasem po prostu ciężko stwierdzić gołym okiem, co to za materiał.

      Usuń
  3. Mogłabym Cię prosić o napisanie jakich konkretnie podpasek używasz? Zaciekawiłaś mnie tą biodegradowalnością :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam fińską firmę Vuokkoset, robią podpaski w 100% biodegradowalne, które można kompostować. Niedawno kupiłam podpaski wielorazowe BeOpen (są na allegro za 12,90 zł - https://allegro.pl/oferta/podpaski-wielorazowe-beopen-na-noc-night-7790253231) i aktualnie je testuję. Dziewczyna, która je szyje jest przemiła. Niedługo na blogu pojawi się wpis o kreatywnych i kolorowych podpaskach wielorazowych :)

      Usuń
  4. Bardzo dobry post:) ja mam pytanie odnośnie kręconych włosów:) przeczytałam, że w trakcie suszenia przerzucasz je z jednej strony na drugą. Chodzi tu o przedziałek czy o to, że całość włosów bierzesz na lewę ramię a potem na prawe? i czy faktycznie mają większą objętość?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, chodzi o całość włosów :) Łapię je tuż przy głowie i przechylam całą głowę delikatnie tak, żeby włosy znalazły się po drugiej stronie mojego ciała. I tak co parę minut aż zupełnie wyschną. Nie wiem, czy wyrażam się dość jasno :P Dzięki temu włosy nie są przyklapnięte, bo w trakcie suszenia zmieniają położenie. Ale ważne, żeby nimi nie machać, bo wtedy włosy mogą się spuszyć.

      Usuń
    2. Dzięki za odp.:) a czy włosy wtedy leżą raz na lewym ramieniu, raz na prawym, czy jakoś opuszczasz je na plecy?

      Usuń
    3. Na ramieniu, tak, żeby raz jedno ucho było odsłonięte, a raz drugie :)

      Usuń
  5. Plastiki to coś okropnego, tego dziadostwa przez setki lat się nie pozbędziemy. Rozumiem że materiał jest świetny, tani, wytrzymały, ale trzeba z niego racjonalnie korzystać

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty