"Składologia" albo jak czytać składy – parę słów o INCI


Po co w ogóle czytać składy?

Pewnie nie zabrzmi to szczególnie mądrze, ale kiedyś wydawało mi się, że nie mogę umyć się szamponem, krem do twarzy służy tylko do twarzy i posmarowanie nim całego ciała nie wchodzi w grę, a do podłogi trzeba używać specjalnego płynu do mycia podłóg. W sumie to nie wiem, czemu tak myślałam. Nie zastanawiałam się specjalnie nad tym. 

W moim domu zawsze był oddzielny produkt do wszystkiego, więc pozostawało mi wierzyć, że zapewnienia producentów to prawda i rzeczywiście trzeba mieć miliard różnych buteleczek, każda do czegoś innego. A tymczasem okazuje się, że podłogę można umyć samym mydłem, szampon może zastąpić żel pod prysznic, a krem do twarzy to ta sama substancja, którą można znaleźć w balsamie do ciała, tylko że z innymi dodatkami. To wszystko można wyczytać w składach produktów. Czytając skład można również dowiedzieć się, czy "Olejek arganowy" danej firmy rzeczywiście jest olejkiem arganowym czy raczej parafiną z kilkoma kropelkami oleju arganowego.

Naprawdę czytanie składów to nie jest wiedza tajemna, wystarczy zapamiętać kilka rzeczy, żeby bez problemu rozszyfrowywać nazwy składników. Mi ta umiejętność niesamowicie ułatwiła życie i pozwoliła odzyskać kontrolę nad tym, na co wydaję pieniądze. Dzisiaj nie potrafię wyobrazić sobie bez tego życia. Dzięki niej uświadomiłam sobie też, że nie ma co wierzyć producentom, bo bardzo często opis produktu nie zgadza się z tym, co jest w jego składzie.

Jeżeli jeszcze nie umiesz czytać składów, to ten wpis jest dla Ciebie :)

Co to jest INCI i gdzie można je znaleźć?

INCI to skrót od International Nomenclature of Cosmetics Ingredients (międzynarodowe nazewnictwo składników kosmetycznych). Jest to ujednolicony system nazewnictwa składników kosmetyków i środków czystości, w którym stosuje się łacińskie nazwy roślin i angielskie nazwy substancji chemicznych. Przepisy prawa Unii Europejskiej wymagają, aby każdy produkt wprowadzany na rynek sprzedaży detalicznej miał listę składników zamieszczoną na etykiecie. 

Przeważnie lista INCI znajduje się na spodzie opakowania albo w jego tylnej części. Czcionka bywa mała, ale nie powinno to zniechęcać ;) Nie dotyczy to produktów takich jak: darmowe próbki, produkty do użytku profesjonalnego, produkty do użytku w instytucjach publicznych, takich jak szkoły i szpitale. 

Wykaz substancji zakazanych oraz barwników i konserwantów dopuszczonych do stosowania w produktach kosmetycznych zamieszczono w ROZPORZĄDZENIU PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO I RADY (WE) NR 1223/2009 z dnia 30 listopada 2009 r. dotyczącym produktów kosmetycznych. Warto też zajrzeć na stronę Rady ds. Produktów Higieny Osobistej (Personal Care Products Council). Można tam znaleźć bardzo fajny słownik i podręcznik z zakresu międzynarodowego nazewnictwa składników kosmetycznych.

Lista składników musi spełniać następujące wymogi:
- składniki muszą być wymieniane według ilości, czyli pierwszy w kolejności składnik jest tym, którego w danym produkcje jest najwięcej, a ostatni jest tym, którego jest najmniej,
- barwniki należy zamieszczać na samym końcu listy (kolejność jest dowolna),
- nie trzeba wymieniać wszystkich substancji zapachowych, można je oznaczyć jednym słowem, np. Parfum,
- nie trzeba wymieniać substancji, których zawartość to mniej niż 1% całkowitej objętości produktu.

Jak widać skład produktu nie jest równoznaczny z jego recepturą, bo nie podaje się konkretnej zawartości procentowej poszczególnych składników. Jednak kolejność składników daje konsumentowi pewien obraz tego, co znajdzie w produkcie. Producent może korzystać z nazw zwyczajowych w języku rodzimym, pod warunkiem, że poda nazwy angielskie i łacińskie w nawiasach. Ten zapis jest jednak rzadko spotykany. 

Niektóre składniki można opisać na dwa różne sposoby, na przykład:
- Water (Aqua),
- Fragrance (Parfum, Aroma),
- Honey (Mel),
- Sweet Almond (Prunus Amygdalus Dulcis) Oil,
- FD&C Yellow No. 5 (CI 19140).


Skąd mam wiedzieć, jaki to składnik?

Podstawowa zasada czytania składów to PATRZ NA KOŃCÓWKI. Myślę, że to najlepszy sposób na to, żeby nie zgubić się w gąszczu dziwnie brzmiących nazw. Zazwyczaj na końcu danej nazwy znajduje się coś, co pomoże przyporządkować składnik do jednej z kilku kategorii, np. oleje, ekstrakty, alkohole. Co więcej związki chemiczne z tej samej grupy przeważnie mają takie same końcówki, np. Methylparaben, Ethylparaben, Propylparaben albo Cetrimonium Chloride, Behentrimonium Chloride. To bardzo ułatwia sprawę. Poniżej wypisałam podstawowe kategorie składników. Jest ich dziesięć.

Oleje

Najłatwiej jest rozpoznać olej w składzie, bo na końcu każdej nazwy zawsze pojawia się słowo "Oil". Oleje naturalne w kosmetykach pełnią rolę emolientu (natłuszczają) i tworzą warstwę okluzyjną, a więc zapobiegają odparowywaniu wody (skutkiem jest nawilżenie). Popularne oleje to: Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Coconut Oil, Persea Gratissima Oil, Helianus Annuus Seed Oil, Linum Utatissimum Oil.

Oleje mineralne (parafiny)

Są to syntetyczne odpowiedniki olejów naturalnych, przeważnie są produktami ubocznymi destylacji ropy naftowej. Są bezwonne, bezbarwne i bezsmakowe. W kosmetykach pełnią rolę rozpuszczalnika, emolientu albo plastyfikatora (zapobiegają kruszeniu się kosmetyku). Są trwalsze niż oleje naturalne, nie wnikają w naskórek, tworzą warstwę okluzyjną. Najpopularniejsze to: Paraffinum Liquidium,  Petrolatum, Paraffin Oil, Mineral Oil, Isoparaffin, Cera Microcristallina.

Silikony

Silikony też mają zbliżone nazwy. Łatwo je rozpoznać, bo w nazwie mają końcówkę -one (od ang. silicone) albo -ane. Są to na przykład Dimethicone, Amodimethicone, Trimethicone, Trimethylsilylamodimethicone, Cyclopentasiloxane. Co prawda niektóre silikony mają osobliwe nazwy, np. Trimethylsiloxysilicates, Hydrolyzed Wheat Protein Hydroxypropyl Polysiloxane albo Lauryl Methicone Copolyol, ale są rzadziej spotykane, więc w razie potrzeby zawsze można je sprawdzić w Internecie. W kosmetykach pełnią funkcję emolientów tzw. suchych, bo nie tworzą tłustej warstwy w przeciwieństwie do parafin i olejów naturalnych. 

Białka (proteiny)

Białka zawsze w nazwie mają słowo "Protein" i pewnie dlatego w żargonie kosmetycznym przyjęło się mówić o białkach "proteiny". Jest to po prostu zapożyczenie z języka angielskiego. Białka w kosmetykach pełnią rolę humektantów (wchłaniają wilgoć i wiążą wodę) i antystatyków (ograniczają elektryzowanie). Dodatkowo zmniejszają pienienie i ograniczają działanie drażniące detergentów. Często występują w kosmetykach w formie mniejszych cząsteczek uzyskanych w drodze hydrolizy. Są to na przykład: Hydrolized Oat Protein, Hydrolized Rice Protein, Hydrolized Vegetable Protein. W kosmetykach możemy trafić na białka roślinne (Hydrolized Wheat Protein) albo zwierzęce (Keratin, Hydrolized Silk Protein). Pochodnymi białek są też aminokwasy. W INCI występują przeważnie z dopiskiem Amino Acids (np. Collagen Amino Acids).

Ekstrakty

Ekstrakty (inaczej wyciągi), jak sama nazwa wskazuje, są uzyskiwane w procesie ekstrakcji, czyli rozpuszczania w wodzie, alkoholu, oleju. Są to głównie wyciągi z roślin, np. Aloe Vera Extract (juice), Acerola Extract, Lemon Peel Extract. Mogą wykazywać właściwości antyoksydacyjne, przeciwbakteryjne, przeciwgrzybicze, kojące. Są tym, co kosmetyka odziedziczyła po starym jak świat ziołolecznictwie. W przypadku ekstraktów na końcu nazwy znajdziemy dopisek "Extract".

Alkohole

Alkohole pełnią w kosmetykach rolę substancji konserwujących, rozpuszczalników, składników kompozycji zapachowych i regulatorów lepkości. Łatwo je rozpoznać, bo w nazwie mają słowo "Alcohol". Alkohole niestety mogą wysuszać (np. Alcohol Denat., Isopropyl Alcohol), ale nie wszystkie. Alkohole dzielimy na jednowodorotlenowe, dwuwodorotlenowe i wielowodorotlenowe. Te dwu- i wielowodorotlenowe (np. Cetyl Alcohol, Cetaeryl Alcohol, Stearyl Alcohol, Lauryl Alcohol, Myristyl Alcohol, Decyl Alcohol) mogą służyć wręcz jako emulgatory umożliwiające powstanie emulsji.

Barwniki

Pewnie nikogo nie zdziwi, że barwniki odpowiadają za kolor produktu. W składzie często są wymienione w postaci skrótu CI z pięciocyfrowym numerem, np. CI 61520 albo CI-61520. Skrót pochodzi od angielskiej nazwy Międzynarodowego Indeksu Barw (Color Index) i numeru jaki przypisano danemu składnikowi w indeksie. Naturalne barwniki są oznaczone numerami od 75000-75999Lawsonia Inermis, Indygofera Tinctoria, Caramel, Carmine to barwniki naturalne. Więcej informacji o typach barwników można znaleźć TUTAJ.

Substancje zapachowe

Większość dodatków zapachowych jest opisywana po prostu jako Parfum, Fragrance albo Aroma. W kosmetykach naturalnych można też spotkać takie substancje zapachowe jak Linalool i Citronellol. Często zapachy mają też typową dla estrów końcówkę -ate, np. Benzyl Acetate, Ethyl Benzoate, Isporopyl acetate.

Parabeny oraz PEG-i

To najbardziej kontrowersyjne ze wszystkich substancji. W Internecie jest mnóstwo artykułów na temat ich szkodliwości. Na szczęście bardzo łatwo je rozpoznać, bo w większości przypadków mają w nazwie końcówkę -paraben (np. Methyloparaben, Propylopaeaben, Butyloparaben) albo skrót PEG. Parabeny pełnią w kosmetykach rolę konserwantów, a PEG-i służą jako emulatory i rozpuszczalniki.



Do PEG-ów zalicza się także:

– PPG,

– Propylene Glycol,
– Polyethyleneglycol,
– Carbowax,
– Polyethylene Glycol,
– PEO,
– Polyethylene Oxide.

Do parabenów zalicza się także:
- Hexamidine-Diisethionate,
- Phenol,
- Phenyl Mercuric Acetale,
- Phenyl Mercuric Bogate,
- Benzetonium Chloride.

Detergenty

Są to substancje oczyszczające podobne do mydła  ale lepiej rozpuszczalne w twardej wodzie. Zaliczamy do nich wszystkie sulfaty, sulfonaty, karboksylaty, glukozydy, a także sole amonowe z Chloride albo Bromide na końcu. Najczęściej spotykane to: Cetrimonium Bromide, Cetrimonium Chloride, Sodium Laureth Sulfate, Sodium Lauryl Sulfate, Ammonium Laureth Sulfate, Sodium Stearate, Sodium Lauroyl Sarcosinate, Behentrimonium Methosulfate, Coco Glucoside, Decyl Glucoside, Cocaminopropyl Betaine, Sodium Coycol Isethionate. Należy zwracać uwagę na słowa "Sulfate", "Glucoside", "Sodium", "Chloride", "Bromide", "Betaine".

Wszystkie pozostałe substancje to najprawdopodobniej coś, czego nie chcemy widzieć w naszych kosmetykach. Jeżeli mam wątpliwości sprawdzam po prostu dany składnik w Kosmopedii, żeby dowiedzieć się, do czego służy i czy może być niebezpieczny.

Jak rozpoznać, że kosmetyk jest ekologiczny?

Skład też jest dla nas wskazówką, czy kosmetyk jest naturalny. Nie musimy opierać się tylko na certyfikatach, zwłaszcza, że nie wszystkie naturalne produkty posiadają certyfikaty z tego prostego względu, że uzyskanie certyfikatu to droga sprawa i nie każdy może sobie pozwolić na taki wydatek. Na rynku są producenci, których produkty są równie dobre jak te z certyfikatem, ale działają na tak małą skalę, że nie opłaca im się ubiegać o certyfikat. Tak samo jest z organiczną żywnością. 

Najważniejsza kwestia, to jak najkrótszy skład. Jeżeli skład produktu jest krótki, istnieje większa szansa, że nie dodano do niego szkodliwych "wypełniaczy". Po drugie dziwne nazwy. Im nazwa dziwniejsza, tym bardziej prawdopodobne, że jest to substancja syntetyczna. Jeśli w kosmetyku występuje parafina, to nie jest to już ekologiczny kosmetyk. Chociaż ropa naftowa też pochodzi z natury, to ciężko o niej powiedzieć, że jest zdrowa. Najlepiej, kiedy w składzie jest dużo ekstraktów i olejów naturalnych. Naturalne mydło to po prostu spieniony olej, więc nic w tym dziwnego, że zobaczymy Oil w składzie produktu do mycia.

Nie musimy się przejmować alkoholem w składzie, bo alkohol często pełni rolę konserwantu w kosmetykach naturalnych. Innym popularnym konserwantem w ekologicznych kosmetykach jest taka oto mieszanka substancji, które najczęściej występują razem - Benzyl Alcohol, Salicylic Acid, Glycerine, Sorbic Acid. Nie należy panikować na ich widok, bo są zatwierdzone do stosowania w kosmetykach naturalnych przez europejskie organizacje przyznające certyfikaty ECOCERT i COSMOS w stężeniu 1%.

Jakich składników unikać i dlaczego?

Tutaj zdania są podzielone. Warto poczytać na ten temat we własnym zakresie, bo to co będzie szkodzić jednej osobie, u drugiej może sprawdzać się dobrze. Niestety sporo substancji powszechnie stosowanych w kosmetykach wykazuje działanie rakotwórcze, a jeszcze więcej z nich uznaje się za toksyczne. Co prawda gdy tylko ich szkodliwe działanie zostanie udowodnione, taki składnik jest wpisywany na listę składników zakazanych, ale to też zajmuje trochę czasu. Nowe substancje pojawiają się na rynku bardzo szybko i nie zawsze drobiazgowe testy są możliwe do przeprowadzenia. Ja osobiście wolę dmuchać na zimne, dlatego unikam tak zwanej "parszywej dwunastki" (ang. Dirty Dozen), czyli tych substancji:

1. Bisfenol A i T (BHA i BHT)
2. Barwniki smołowe (P-phenylenediamine, CI 15800, CI 45430, CI 73360, CI 15630, CI 12075, CI 15585, CI 12120 itp.)
3. Składniki z DEA i EDTA w nazwie
4. Ftalan dibutylu (DBP)
5. Substancje podobne do formaldehydu (Formaldehyde)
6. Parabeny (wszystkie składniki zakończone na -paraben)
7. Sztuczne substancje zapachowe
8. Składniki z PEG w nazwie
9. Oleje mineralne
10. Siloksany
11. Sodium Lauryl Sulfate (SLS)
12. Triclosan

Moje wątpliwości budzą zawsze nazwy z numerami, bo często oznaczają substancje o nieznanym pochodzeniu niewystępujące w naturze. Ich działanie może być nieprzewidywalne. Osobiście nie mam też zaufania do silikonów, ale tu też zdania są podzielone. Jedni je lubią, inni nie. Jeśli chcesz stosować silikony, zapoznaj się z klasyfikacją silikonów, bo silikon silikonowi nie równy. Niektóre jest bardzo trudno zmyć.

Oczywiście składy kosmetyków to temat rzeka, ale mam nadzieję, że udało mi się choć trochę pomóc.

Bibliografia:

Marta Klowan, Eliksiry, pomady i inne zaklęcia, Pascal, 2017
Anna Kołomycew, Jak dbać o włosy, Sensus, 2014
International Cosmetic Ingredient Dictionary and Handbook, pod red. Joanne Nikitakis i in., PCPC, 2016
Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) NR 1223/2009 z dnia 30 listopada 2009 r. dotyczącym produktów kosmetycznych, https://eur-lex.europa.eu/legal-content/EN-PL/TXT/?uri=CELEX:02009R1223-20160812&from=EN
Decyzja Komisji z dnia 9 lutego 2006 r. zmieniająca decyzję 96/335/WE ustanawiającą wykaz i powszechne nazewnictwo składników stosowanych w produktach kosmetycznych (Tekst mający znaczenie dla EOG) (2006/257/WE), https://eur-lex.europa.eu/LexUriServ/LexUriServ.do?uri=OJ:L:2006:097:0001:0528:PL:PDF
Guidelines on Cosmetic Product Labelling, Cosmetics Europe, 2011, https://www.cosmeticseurope.eu/files/8814/6407/5369/Guidelines_on_Cosmetic_Product_Labelling_-_2011.pdf
Dominika Szczeplik, Jak czytać skład kosmetyków? Jakich składników unikać i dlaczego?https://ulicaekologiczna.pl/uroda/jak-czytac-sklad-kosmetykow
Unwanted Effects of Cosmetics and Drugs Used in Dermatology, pod red. A. C. de Groot i in., Elsevier, Amsterdam, 1994, s. 175.

Komentarze

Popularne posty