Moja opinia o dezodorancie od Brooklyn Groove


Kiedy przeszłam na zero waste, kupiłam ałun w kamieniu, ale szybko okazało się, że chociaż jest niesamowicie wydajny, to dość trudno go nałożyć, bo wymaga zwilżenia. Nie mam zamiaru się z nim rozstawać i na pewno będę do niego wracać, ale nieco rozczarowana byłam też jego działaniem. Nie jest zbyt skuteczny w przypadku większego potu. Dlatego poczułam potrzebę spróbowania czegoś nowego. Kupiłam dezodorant Ben & Anna, który też trzeba było zwilżać, żeby był skuteczny. Niestety zostawiał delikatny osad na ubraniach i do tej pory nie jestem w 100% pewna, czy folijka na papierowym sztyfcie rzeczywiście jest biodegradowalna. Wobec tego zdecydowałam się na kolejny eksperyment.

Tym razem sięgnęłam po polską markę Brooklyn Groove, którą znalazłam w Kooperatywie Spożywczej "Dobrze". Nie zastanawiałam się długo i sięgnęłam po wariant z limonką, bo bardzo lubię orzeźwiające cytrusowe zapachy. Dezodorant ten jest zamknięty w małym szklanym słoiczku i mimo niewielkiej objętości jest bardzo wydajny. Chociaż producent twierdzi, że 30 ml słoiczek starcza na miesiąc, to ja używam go już ponad miesiąc i niewiele uszczupliłam jego zawartość. Dezodorant nie zawiera konserwantów, syntetycznych dodatków ani parafiny. Poza tym nie był testowany na zwierzętach i nie zawiera składników pochodzenia zwierzęcego.

Nazwa Brooklyn Groove nawiązuje do 18 lat spędzonych przez założycielkę tej marki, Olę Stefańską, w Stanach Zjednoczonych, gdzie prowadziła działalność w wielokulturowym Brooklynie. Zabrała odrobinę tamtejszej aury do Polski. Teraz tworzy naturalne kosmetyki w zaciszu Gór Świętokrzyskich. Testuje je głównie na sobie, czerpiąc inspiracje z różnych stron świata i już zapowiada kolejne produkty. Ale wróćmy do dezodorantu.

Oto, co można przeczytać na stronie internetowej (pełny opis tutaj):

"Naturalny Dezodorant w Kremie o zapachu Limonki i Pomarańczy jest wolny od aluminum, parabenów, syntetycznych zapachów. Jako pierwsi w Polsce prezentujemy tą wyjątkowo skuteczną formułę z Węglem Aktywnym.
Ten  produkt jest idealny dla wrażliwej skóry i osób, które bezpiecznie dla własnego zdrowia, chcą w skuteczny sposób wyeliminować zapach potu i utrzymać uczucie świeżości.
Cytrusowy zapach pachnie świeżo na skórze Pań i Panów i polecamy go jako Unisex.
Dezodorant działa tylko na powierzchni naszej skóry, wchłaniając wilgoć i zabijając bakterie odpowiedzialne za nieprzyjemny zapach. Nie hamuje wydzielania potu, tak jak antyperspiranty, które blokują ujścia gruczołów potowych poprzez sole glinu (aluminium). Jego formuła sprawdza się w biurze i na siłowni.
Co sprawia że nasz dezodorant działa? Jego składniki, takie jak:
Aktywny Węgiel bambusowy, którego cząsteczki działają prawie jak magnez, pomagając oczyścić skórę. Wyciąga on toksyczne substancje z naszego ciała i ma niezwykłą zdolność wchłaniania.
Wodorotlenek Magnezu, który ma właściwości antybakteryjne pomaga wyeliminować zapach potu.
Glinka Bentonitowa, (powstaje z pyłu wulkanicznego bogatego w minerały). To jedna z najskuteczniejszych glinek używanych w kosmetyce. Glinka użyta w naszym dezodorancie pochodzi ze złóż w Wyoming i zawiera około 70 różnych minerałów. Posiada bardzo silne właściwości odkażające, wchłania toksyny i metale ciężkie, przy namoczeniu w wodzie zwiększa swoją masę kilkukrotnie i wspaniale wchłania wilgoć.
Skrobia Roślinna, pomaga nadać konsystencji kremu łatwą do rozprowadzenia teksturę, posiada silne właściwości matujące, wchłania wilgoć.
Nierafinowane Masło Shea, używane od tysięcy lat w Afryce, działa antybakteryjnie, przeciwzapalnie i nawilżająco. Regeneruje skórę i zabezpiecza, jest hypoalergiczne i wspaniale spełnia się w naszym dezodorancie, chroniąc wrażliwą skórę pach.
Organiczny Olej Kokosowy, bogaty w dobroczynne kwasy tłuszczowe, minerały i witaminy będzie wspaniale chronił i zabezpieczał skórę. Dzięki obecności kwasów laurynowego i kaprylowego posiada właściwości antybakteryjne i antygrzybiczne.
Wodorowęglan Sodu, antyseptyczny i wchłaniający wilgoć.
Nasza unikalna kompozycja olejków eterycznych tworzy zapach, który utrzymuje świeżość. Są to:
Olejek Eteryczny z Drzewa Herbacianego - ekstrakt z liści drzewa herbacianego (Melaleuca alternifolia), występującego w Australii. Ze względu na jego antyseptyczne i antybakteryjne właściwości stosowany jest do łagodzenia zapaleń i infekcji skóry. Jego lekko kamforowy zapach utrzymuje uczucie świeżości na skórze.
Olejek Eteryczny z Szałwii, na pewno kojarzycie te szarozielone listki o charakterystycznym mocnym zapachu. Bogaty w Witaminy A, C, B i minerały, od stuleci stosowany był jako środek antyseptyczny, przeciwzapalny.
Olejek Eteryczny z Eukaliptusa, używany przez nasze mamy i babcie jako składnik inhalacji o silnym świeżym ziołowym zapachu. Znany ze swoich antywirusowych, odkażających i rozgrzewających właściwości.
Olejek Eteryczny ze Słodkiej Pomarańczy, stosowany w aromaterapii nadaje kompozycji, ciepły, odświeżający, "wesoły" zapach. Posiada antyseptyczne, przeciwzapalne właściwości , poprawia cyrkulację krwi.
Olejek Eteryczny z Mięty Pieprzowej, zawiera w sobie menthol i inne związki odpowiedzialne za odświeżający zapach i przyjemne uczucie chłodu.
Olejek Eteryczny z Limonki, cytrusowy, stymulujący zapach, jest nutą przewodnią dezodorantu. Bogaty w Witaminę C, posiada szeroki wachlarz właściwości antyseptycznych."

Skład produktu jest bardzo przyjemny i naturalny. Bazą jest masło shea i glinka bentonitowa. Dezodorant bez wątpienia wyróżnia dodatek węgla, który skutecznie neutralizuje niechciane substancje. Producent zaleca nałożyć na suchą powierzchnię pachy ilość równą ziarnku grochu i rzeczywiście tyle w zupełności wystarcza. Dezodorant z początku jest dość twardy, ale szybko mięknie w kontakcie z ciepłem ciała i łatwo się rozsmarowuje. Takie właściwości ma właśnie masełko shea. Można się przestraszyć, bo pacha robi się szara od kremu, ale to chwilowy efekt. Warto jednak uważać i dokładnie go wmasować. Co najważniejsze dezodorant zupełnie nie brudzi ubrań. To duży plus :) Byłam tym mile zaskoczona, bo obawiałam się, że glinka bentonitowa zostawi jakiś osad, a ja nie cierpię osadów na koszulkach. Obawiałam się zupełnie bezpodstawnie. Nie noszę jednak białych ubrań, więc nie mogę się w tej kwestii wypowiadać. Lepiej przetestować to samemu. 

Skład (INCI): Butyrospermum Parkii Butter (Maslo Shea)*, Solanum Tuberosum Starch (Skrobia Ziemniaczana), Bentonite (Glinka Bentonitowa), Sodium Bicarbonate (Wodorowęglan Sodu), Cocos Nucifiera Oil (Olej Kokosowy)*, Magnesium Hydroxide (Wodorotlenek Magnezu), Limonene**, Charcoal Powder (Węgiel Aktywny), Citrus Aurantifolia Peel Oil (Olejek z Limonki), Citrus Aurantium Dulcis Peel Oil (Olejek ze Słodkiej Pomarańczy), Salvia Officinalis Oil (Olejek z Szałwii), Mentha Piperita Oil (Olejek Miętowy), Melaleuca Alternifolia Leaf Oil (Olejek z Drzewa Herbacianego), Eucalyptus Globulus Leaf Oil (Olejek z Eukalipstusa), Linalool**, Citral**.

* - z certyfikowanych upraw ekologicznych
** - naturalne składniki olejków eterycznych

Jeśli chodzi o działanie, to jest on najskuteczniejszy z tych dezodorantów, których do tej pory próbowałam. Oczywiście nie jest to blocker, który sprawi, że nie będziesz się pocić. Takie blockery to bardzo szkodliwa rzecz. Nie dość, że ich skład poraża grozą, to jeszcze zapychają gruczoły uniemożliwiając ciału oczyszczanie się z toksyn, które opuszczają organizm wraz z potem. Wolę dezodoranty, których działanie skupia się na hamowaniu namnażania się bakterii na powierzchni skóry, a tak działa właśnie dezodorant od Brooklyn Groove. Nie zauważyłam żadnego nieprzyjemnego zapachu od kiedy go stosuję :) Jestem bardzo zadowolona i szczerze polecam go osobom, które mają z tym problem.

Warto spróbować!

Komentarze

Popularne posty